W dzisiejszym dniu byliśmy na naszej długo wyczekiwanej wycieczce.
Od samego rana wypytywaliśmy naszej pani, kiedy pojedziemy.
Kiedy w końcu nadeszła "ta" godzina, wyruszyliśmy w drogę.
Od samego rana wypytywaliśmy naszej pani, kiedy pojedziemy.
Kiedy w końcu nadeszła "ta" godzina, wyruszyliśmy w drogę.
Na miejscu przywitali nas mili Indianie. Na początku zaprowadzili nas w miejsce, gdzie nas przebrali, pomalowali twarze oraz nadali nam imiona indiańskie (które sami sobie wymyśliliśmy).
Odwiedziliśmy w tipi Wodza Wielkiego Bizona i usłyszeliśmy opowieści o życiu Indian. Nauczyliśmy się kilku słów indiańskich używanych na co dzień. Pooglądaliśmy przedmioty codziennego użytku; wyroby indiańskie, stroje indiańskie damskie i męskie; broń indiańską (łuki, strzały, maczugi, tamahawki itp.); instrumenty muzyczne: bębny, grzechotki, kije deszczowe, pałeczki do grania i wiele innych.
Odwiedziliśmy w tipi Wodza Wielkiego Bizona i usłyszeliśmy opowieści o życiu Indian. Nauczyliśmy się kilku słów indiańskich używanych na co dzień. Pooglądaliśmy przedmioty codziennego użytku; wyroby indiańskie, stroje indiańskie damskie i męskie; broń indiańską (łuki, strzały, maczugi, tamahawki itp.); instrumenty muzyczne: bębny, grzechotki, kije deszczowe, pałeczki do grania i wiele innych.
Nauczyliśmy się strzelać z łuku i szło nam całkiem nieźle! A także mieliśmy okazje wyszaleć się na specjalnie zorganizowanym indiańskim placu zabaw: indiański połów ryb, równoważnia czejeńska, rzuty do celu, indiański tor przeszkód, łapanie bizona za rogi, indiańska lina mocy, wyścigi bizonów.
